Niektórzy z Was może wiedzą, że niedawno zakupiłam sobie bazę pod cienie Kobo. Ostatnio również dostałam bazę Joko Virtual i dlatego też postanowiłam zrobić recenzję porównawczą obu tych baz.
Od góry: baza Virtual, baza Kobo, bez bazy. |
Podsumowanie:
Jeżeli miałabym kierować się przyjemnością używania to wybrałabym bazę Kobo, jeśli jednak głównie zależałoby mi na działaniu to bazę Joko Virtual.
Jak na razie zostaję przy bazie Joko, zaś Kobo oddam mojej mamie. :)
Jeśli macie jakieś pytania to pytajcie.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do innych notek.
Napisałam kiedyś notkę o Kobo profesional i przydałyby się recenzję jakiś produktów jeśli tylko miałabyś chwilkę i ochotę to jest link do notki:
OdpowiedzUsuńhttp://lady-flower123.blogspot.com/2010/11/14.html
Z góry dziękuje.
jest idealny dla nastolatek. ja też dowiedziałam się o nim pocztą pantoflową.
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie kupiłam tej bazy Kobo. Mi bardziej zależy na przedłużeniu trwałości niż na wygodzie. A ciekawa jestem jak się ma baza Art Deco do tych dwóch baz? Może ktoś używał tych trzech baz?
OdpowiedzUsuńOpisałam na blogu Art Deco i mogę powiedzieć, nawet nie mając porównania do tych dwóch baz, a jedynie na podstawie opinii i tabelki tutaj, że Art Deco skupia ich pozytywne cechy w sobie :). Więc zostaję przy Art Deco :D
OdpowiedzUsuńa ja chyba zacznę oszczędzać na ArtDeco:D
OdpowiedzUsuńHmm, w KOBO są drobinki?? Ja nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam JOKO, ale KOBO używa mi się dobrze. Jednak chyba wolę AD.
j ama joko i jestem zadowolana, mimo wiecznie zimnych łapek radzę sobie :)
OdpowiedzUsuńmoże to kwestia przyzwyczajenia?
albo braku porównania do czegoś lepszego? ;>
zapraszam do recenzji baz Artdeco http://oliwkowa029.blogspot.com/2011/01/subiektywna-recenzja-bazy-do-powiek.html
OdpowiedzUsuńoraz bazy Virtual Joko
http://oliwkowa029.blogspot.com/2010/12/subektywna-recenzja-bazy-do-powiek.html
lady_flower123
OdpowiedzUsuńO dziękuję. :)
lady_flower123
OdpowiedzUsuńZastanowię się nad nim. :)
Atina
OdpowiedzUsuńPrzydałaby się taka osoba. :)
siulka
OdpowiedzUsuńKiedyś się na nią skuszę.
Atina
OdpowiedzUsuńJa na razie mam, więc jeszcze nie muszę. :P
greatdee
OdpowiedzUsuńW mojej są. Nie jakieś bardzo intensywne, ale są. :)
Ew.
OdpowiedzUsuńJa miałam jaką pierwszą Kobo i myślałam, że jest super, ale później dostałam Virtual i zobaczyłam, że jest lepsza. :P
oliwkowa209
OdpowiedzUsuńDziękuję. :* Bardzo pomocna recenzja. :)
Niekoniecznie ;p narzutka nada się zarówno dla chudzielców jak i tych bardziej puszystych. Poza tym nie przesadzaj ;)
OdpowiedzUsuńlady_flower123
OdpowiedzUsuńNie przesadzam. :)
I wcale nie dziwię się z Twojego wyboru;)
OdpowiedzUsuńJa również mam bazę JOKO VIRTUAL i jestem z niej bardzo zadowolona;)
Pozdrawiam.
Izabela H.
OdpowiedzUsuńTo super. :)
ja jednak bazy z ArtDeco nie zamieniłabym na żadną inną ;)
OdpowiedzUsuńdzięki za recenzję, jednak zostaję przy wirutalu. kładę palca na kaloryfer i jest cud malina miód ;)
OdpowiedzUsuńVirtuala miałam i uczulił mnie jak nie wiem co, praktycznie napuchły mi powieki co nie było za miłe :( szkoda, że producenci walą do tych produktów całą masę niepotrzebnej i nie za dobrej chemii
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie
Cantiq
http://zakupokosmetykoholiczka.blogspot.com/
Lady In Purplee
OdpowiedzUsuńWidzę, że ma ona dużo zwolenników. :)
waniliowa
OdpowiedzUsuńJa również zostaję przy niej. :)
Cantiq
OdpowiedzUsuńWspółczuję. Mnie całe szczęście rzadko coś uczula.
Używam bazy z art deco, ale chciałabym spróbować tej z Kobo. (Nie mam potrzeby posiadania dwóch naraz, bo używam czasami) Tyle, że moja jest tak wydajna, że pewnie nastąpi to za jakieś 2 lata o ile te bazy jeszcze będą :) Bazy z joko nigdy nigdzie nie spotkałam...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe porównanie, a właściwie sposób przedstawienia różnic między nimi, na pewno pomaga w zdecydowaniu się na lepszy kosmetyk
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz!
Pozdrawiam i zapraszam ponownie! (:
www.fashionablyyy.blogspot.com
kokosowa-panna
OdpowiedzUsuńJa tak samo. Rzadko korzystam z bazy, więc nie widzę sensu posiadania dwóch. ;) Joko można kupić przez Internet albo w małych drogeriach.
FASHIONABLYYY
OdpowiedzUsuńDziękuję.
czekałam na tą recenzję KOBO :)
OdpowiedzUsuńi... jednak zdecyduję się na Art Deco ;P
kobieta zmienną jest, haha ;D
u mnie 3 nowe posty, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńps. pisz częściej ;P lubię tu wchodzić !
zakupoholiczkaaa
OdpowiedzUsuńNie martw się ja też tak mam. ;P
zakupoholiczkaaa
OdpowiedzUsuńOj chciałabym mieć czas pisać częściej. :)
hey :) na wstępie dziękuję bardzo za komentarz i subskrypcję!
OdpowiedzUsuńczytałam, że po bazie joko cienie bardzo zbierają się w załamaniu, to prawda?;>
Nutty
OdpowiedzUsuńU mnie takiego efektu nie zaobserwowałam na żadnej z baz. Ale powiem Ci, że ja ogólnie nie mam problemu z tłustymi powiekami, itp..
Moją pierwszą bazą jest ta z Kobo. Śmieszne jest w niej to, że cienie tańszych firm trzymaja się lepiej niż np loreal... dziwne...
OdpowiedzUsuńMam KOBO i jestem bardzo niezadowolona :( Kupiłam bazę dlatego, że zawsze robiły mi się kreski na powiekach po pewnym czasie. Po użyciu tej bazy niestety, mimo że mniejsze to krechy nadal się robią.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zastanawiam się nad kuplen bazy... Dzieki za recenzję teraz przynajmnije wiem która jest lepsza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Moja Joko strasznie stwardniała, rozprowadzenie na powiece to masakra, teraz testuje Kobo i mam podobne odczucia co do tych baz jak Ty ;)
OdpowiedzUsuń